czwartek, 6 lutego 2014

O tajnym newsie

       Jak mówi definicja słownikowa przeciek to niepożądane  przedostanie się prywatnych,  często poufnych informacji  do mediów czy opinii publicznej. Problem przecieków pojawił się niedługo po tym jak nowoczesne technologie stały się nieodzowną częścią życia człowieka, podstawą komunikowania się i przesyłu informacji. Wobec możliwości  nowych technologii  wśród ludzi zrodziła się obawa przed  utratą danych oraz podsłuchami.  Mimo iż w historii mogliśmy zaobserwować kilka spektakularnych przecieków to ich  kwestia  w życiu codziennym jawi się raczej jako wytwór kultury popularnej. Być może powodem takiego traktowania tematu  przecieków jest fakt, iż zazwyczaj nie dotykają one  przeciętnego człowieka. Na co dzień słyszy się o programach szpiegujących,  kradnących prywatne informacje, różnego typu medialnych aferach wywołanych utratą istotnych danych.  O zagrożeniach czyhających w sieci przypominają również programy antywirusowe chroniące komputery prywatnych osób.
W odpowiedzi na obserwowane w szarej codzienności przecieki, tworzone są coraz to barwniejsze historie dotyczące tej kwestii. Swoje odbicie znajdują one  najczęściej na ekranach kin. W połączeniu z drugą równie problematyczną kwestią komputeryzacji życia codziennego  wyobrażenia dotyczące szpiegowania skupiają się wokół  sztucznej inteligencji i robotów.
        Wracając jednak na obszar świata realnego należy zauważyć, iż w dziejach ludzkości odnotowano wiele różnych przecieków. Część z nich należała, do tych które znacząco wpłynęły na bieg  historii. Portal onet.pl stworzył nawet listę TOP 10 największych przecieków, gdzie na pierwszym miejscu pojawiła się nie tak dawna sprawa Wikileaks,a na ostatnim natomiast umieszczono wyciek danych osobowych w Niemczech.  Nie jest to jednak pojedynczy przykład wycieku danych, także myśląc o gruncie polskim można przywołać sprawę listy Wildsteina, w której dla przypomnienia chodziło o opublikowanie w Internecie listy danych personalnych będących archiwalnym zasobem akt Instytutu Pamięci Narodowej. Fakt publikacji tajnych materiałów w przestrzeni internetowej stał się wówczas punktem zapalnym do rozmów o słuszności upubliczniania tajnych informacji. Z jednej strony każdy ma prawo do dostępu do informacji, z drugiej umieszczenie w sieci pewnych informacji  przyczynia się do dewaloryzacji tego typu materiałów. Odnosząc się do słynnej listy Wildsteina, już kilka minut po tym jak znalazła się ona w Internecie wśród nazwisk pierwotnie na niej zamieszczonych pojawiło się niezliczenie wiele nazwisk fałszywych. Sprawiło to, że dokument ten stracił w zupełności swoją wartość spadając do poziomu żartu internautów. Innym bardzo głośnym przykładem obecności szpiegów internetowych było poruszenie związane z podpisaniem ustawy ACTA mającą ograniczyć „wolność” użytkownikom Internetu. Odzew ze strony tajnej grupy Anonymous był widoczny zarówno w mediach jak i na prywatnych stronach rządowych, pokazując w ten sposób nieograniczone możliwości wirtualnej przestrzeni. To co raz zostanie w niej zamieszczone już nigdy nie zniknie, co więcej nie pozostanie całkowicie tajne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz