Jak mówi definicja słownikowa przeciek to niepożądane
przedostanie się prywatnych, często poufnych informacji do mediów czy opinii publicznej. Problem
przecieków pojawił się niedługo po tym jak nowoczesne technologie stały się nieodzowną
częścią życia człowieka, podstawą komunikowania się i przesyłu informacji.
Wobec możliwości nowych technologii wśród ludzi zrodziła się obawa przed utratą danych oraz podsłuchami. Mimo iż w historii mogliśmy zaobserwować
kilka spektakularnych przecieków to ich
kwestia w życiu codziennym jawi
się raczej jako wytwór kultury popularnej. Być może powodem takiego traktowania
tematu przecieków jest fakt, iż
zazwyczaj nie dotykają one przeciętnego
człowieka. Na co dzień słyszy się o programach szpiegujących, kradnących prywatne informacje, różnego typu
medialnych aferach wywołanych utratą istotnych danych. O zagrożeniach czyhających w sieci
przypominają również programy antywirusowe chroniące komputery prywatnych osób.
W odpowiedzi na obserwowane w szarej
codzienności przecieki, tworzone są coraz to barwniejsze historie dotyczące tej
kwestii. Swoje odbicie znajdują one najczęściej
na ekranach kin. W połączeniu z drugą równie problematyczną kwestią
komputeryzacji życia codziennego
wyobrażenia dotyczące szpiegowania skupiają się wokół sztucznej inteligencji i robotów.
Wracając jednak na obszar świata
realnego należy zauważyć, iż w dziejach ludzkości odnotowano wiele różnych
przecieków. Część z nich należała, do tych które znacząco wpłynęły na bieg historii. Portal onet.pl
stworzył nawet listę TOP 10 największych przecieków, gdzie na pierwszym miejscu
pojawiła się nie tak dawna sprawa Wikileaks,a na ostatnim natomiast umieszczono
wyciek danych osobowych w Niemczech. Nie
jest to jednak pojedynczy przykład wycieku danych, także myśląc o gruncie
polskim można przywołać sprawę listy Wildsteina, w której dla przypomnienia
chodziło o opublikowanie w Internecie listy danych personalnych będących
archiwalnym zasobem akt Instytutu Pamięci Narodowej. Fakt publikacji tajnych
materiałów w przestrzeni internetowej stał się wówczas punktem zapalnym do
rozmów o słuszności upubliczniania tajnych informacji. Z jednej strony każdy ma
prawo do dostępu do informacji, z drugiej umieszczenie w sieci pewnych
informacji przyczynia się do
dewaloryzacji tego typu materiałów. Odnosząc się do słynnej listy Wildsteina,
już kilka minut po tym jak znalazła się ona w Internecie wśród nazwisk
pierwotnie na niej zamieszczonych pojawiło się niezliczenie wiele nazwisk
fałszywych. Sprawiło to, że dokument ten stracił w zupełności swoją wartość
spadając do poziomu żartu internautów. Innym bardzo głośnym przykładem
obecności szpiegów internetowych było poruszenie związane z podpisaniem ustawy
ACTA mającą ograniczyć „wolność” użytkownikom Internetu. Odzew ze strony tajnej
grupy Anonymous był widoczny zarówno w mediach jak i na prywatnych stronach
rządowych, pokazując w ten sposób nieograniczone możliwości wirtualnej
przestrzeni. To co raz zostanie w niej zamieszczone już nigdy nie zniknie, co
więcej nie pozostanie całkowicie tajne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz